Zresztą Tatuś zaczął myśleć w zupełnie nowy sposób. Coraz rzadziej i rzadziej rozmyślał o tym, co przeżył w swym przyjemnym, barwnym życiu, i równie rzadko marzył o tym, co przyniosą mu przyszłe dni. Myśli jego płynęły jak łódź, bez wspomnień i marzeń, były jak szare fale, które nawet nie miały chęci dopłynąć do horyzontu. T Jansson Opowiadania z doliny Muminków
Cieszę się, że znowu piszesz, nie zaglądałam od dawna, a tu nowa porcja uśmiechu, wpis z kawą rozbawił mnie do łez, przypomniał mi, jak kiedyś uroczy pan w kraju x tłumaczył mi, że woda cieknąca po ścianie = prysznic 🙂 Powodzenia
Z jednej strony rozumiem twoje rozterki aparatowe. Z drugiej… w czasie jednego z wyjazdów zepsuł mi się aparat. Nie chciało mi się jechać dalej – nie miałam jak dokumentować podróży, nie miałam jak realizować pasji fotograficznej. Twoje zdjęcia są bardzo ładne i nie wierzę, że nie sprawiają ci radości.
Małe aparaty… niektóre dają radę, ale potem się żałuje, że brak ustawień, brak możliwości i zdjęcia nie takie.
Pozdrawiam 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=qKaSVNr79dA
A propos Wigilii. Tutaj sie nie zgodzę ☺ sama bylam zaskoczona ale w wigilie uciekl mi autobus i obca osoba zaproponowala mi podwozke mimo, ze jechala w zupelnie inna stronę i do tego pozno juz bylo to tak, zeby uciac niedowiarkom komentarze. Wszystkiego dobrego!wiatru w plecy. Dziekuje za kolejje tresci i Marka Aureliusza.
bardzo chce zebys byl zdrowy
zebys jadl duzo bananow
Mam tak samo jak Ty.
Ewa
Tak, koty są, ale, niestety wyrosły i nie są już tak urocze – zdziczały.
Moja filozofia od niedawna:))) rzeczy zawsze zdarzają się z jakiegoś powodu. Będzie dobrze. Pozdrawiam!